Czy byliście kiedyś w takiej sytuacji, że osiągnęliście coś wielkiego, zdobyliście awans lub osiągnęliście sukces, a jednak wewnętrzny głos w głębi duszy podszeptywał Wam, że to tylko przypadek, że nie zasługujecie na to, co osiągnęliście?
Wyobraźcie sobie historię, która zaczyna się od chwili triumfu.
Zdobywacie upragnioną pozycję, awansujecie, a jednak zamiast radości pojawia się uczucie niepokoju. Zaczynacie wątpić w siebie, pytając samych siebie: Czy na pewno zasługuję na to stanowisko? Czy to nie jest jakiś błąd? Czy inni nie widzą, że jestem jedynie oszustem? A co jak się wyda i wszystko stracę?
To, co nazywamy syndromem oszusta, to często nieuzasadnione uczucie niepewności i braku pewności siebie. W rzeczywistości jesteście na swoim miejscu, zdobywając swoje sukcesy dzięki solidnemu wysiłkowi i umiejętnościom. Natomiast syndrom oszusta, jest jak cichy towarzysz sukcesu, który często działa w ukryciu, zaciskając swoje obce ręce wokół naszej radości i spełnienia. W związku z tym czujemy ciągły stres, że „się wyda”.
To z jednej strony paraliżujące uczucie, a z drugiej popychające do działania i dalszego poszerzania swoich kompetencji, „żeby się nie wydało”. Paradoks. Błędne koło, prowadzące do frustracji i wyczerpania.
Prawda natomiast jest jednak taka, że prawdopodobnie macie odpowiednie kompetencje, doświadczenie i umiejętności, by zajmować dane stanowisko. Skąd to wiem? Chyba się domyślacie ;). Sama byłam w takim stanie przez wiele, wiele lat. Dzisiaj jestem w innym. I wiem, że jeżeli choć raz ten oszust się odezwie, to złapię go na gorącym uczynku!
I jak? Znana Wam sytuacja? Gotowi się z nią rozprawić? Pokonać te wątpliwości i zacząć cieszyć się zasłużonymi sukcesami?
Syndrom oszusta, to stan, który dotyka wielu ludzi, niezależnie od ich sukcesów i osiągnięć. Pierwszy raz termin został użyty w artykule Pauline R. Clance oraz Suzanne A. Imes i został zidentyfikowany na podstawie badań klinicznych z udziałem kobiet osiągających wysokie osiągnięcia zawodowe. Moje doświadczenie pokazuje mi, że częściej mówią o tym kobiety niż mężczyźni.
Wydaje się, że kobiety są bardziej podatne na odczuwanie syndromu oszusta w związku z sukcesami zawodowymi i edukacyjnymi. Jedną z teorii wyjaśniających tę różnicę może być tzw. „gender role socialization”, czyli społeczne kształtowanie ról płciowych. Kobiety często bywają wychowywane w społeczeństwach, gdzie promuje się skromność i unikanie wybijania się ponad innych. Jednakże warto zaznaczyć, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety mogą doświadczać syndromu oszusta i ważne jest zrozumienie tego zjawiska niezależnie od płci.
Czym jest syndrom oszusta?
Syndrom oszusta to uczucie wewnętrznego przekonania, że nie zasługujemy na nasze osiągnięcia i sukcesy, i że w każdej chwili możemy zostać zdemaskowani jako oszuści.
Charakterystycznym elementem syndromu oszusta jest przekonanie, że nasze sukcesy wynikają jedynie z czynników zewnętrznych, takich jak szczęście, łut szczęścia czy dobre okoliczności. Osoby z syndromem oszusta często bagatelizują swoje umiejętności i sukcesy, przypisując je wyłącznie czynnikom zewnętrznym.
Przyczyny syndromu oszusta mogą być różne. Często wynika on z niskiej samooceny i braku pewności siebie. Osoby z syndromem oszusta często mają tendencję do porównywania się z innymi i zaniżania swoich sukcesów. Często odczuwają presję społeczną i obawy przed oceną innych ludzi. Często też są perfekcjonistami i oczekują od siebie zawsze doskonałości i nie pozwalają sobie na błędy.
Jak sobie radzić z syndromem oszusta?
Istnieje wiele sposobów, które mogą pomóc nam przezwyciężyć to uczucie i zacząć doceniać swoje osiągnięcia:
1. Uświadomienie sobie syndromu oszusta
Pierwszym krokiem do radzenia sobie z syndromem oszusta jest uświadomienie sobie, że takie uczucie istnieje. Ważne jest zrozumienie, że nie jesteśmy sami i że wielu ludzi doświadcza podobnych myśli i wątpliwości.
2. Przeanalizowanie swoich sukcesów
Przeanalizuj swoje osiągnięcia i zastanów się, jakie umiejętności i wysiłek włożyłeś w ich osiągnięcie. Zauważ, że twoje sukcesy nie wynikają tylko z czynników zewnętrznych, ale również z twojego talentu i pracy.
3. Zmiana myślenia
Zacznij zmieniać swoje myślenie o sobie i swoich osiągnięciach. Zamiast skupiać się na swoich wątpliwościach, skup się na swoich mocnych stronach i umiejętnościach. Pamiętaj, że każdy ma prawo do popełniania błędów i że to część procesu nauki i rozwoju.
4. Dzielenie się swoimi sukcesami
Nie bój się dzielić się swoimi sukcesami z innymi. Często spotykamy się z pozytywną reakcją i wsparciem, które pomaga nam zrozumieć, że nasze osiągnięcia są prawdziwe i zasłużone.
5. Ćwiczenia relaksacyjne
Ćwiczenia relaksacyjne, takie jak medytacja czy joga, mogą pomóc nam zrelaksować się i odprężyć. Pomagają one również w budowaniu pewności siebie i pozytywnego myślenia.
Pamiętaj, że syndrom oszusta jest powszechnym uczuciem, które może dotknąć każdego z nas. Ważne jest, aby zrozumieć, że nasze sukcesy są zasłużone i że jesteśmy wystarczająco dobrzy.
Holistycznie na syndrom oszusta, możemy spojrzeć poprzez pryzmat pięciu ran, z którymi według Lise Bourbeau, przychodzimy na świat i za każdym razem, kiedy odczuwamy jedno z tych zranień, zakładamy maski. Da ci to inne spojrzenie na Siebie i twoje relacje. Jestem pewna, że z łatwością znajdziesz korelacje do co najmniej jednej z pięciu ran. Dla mnie odkrycie tych korelacji i zrozumienie ich było prawdziwym sztosem.
A tymczasem, jeśli czujesz, że i Ciebie może dotyczyć syndrom oszusta, napisz do mnie. Razem wypracujemy rozwiązania, które wdrożysz w swoje życie. Czekam na Ciebie 💗
Ps. O pięciu ranach napiszę w oddzielnym wpisie. Jeśli nie chcesz przegapić wpisu o pięciu ranach, zapisz się do newslettera.